Smok do sklepu był wysłany,
po dwie misy, ser, banany.
W sklepie spotkał dwa jagnięta,
o sprawunkach nie pamiętał.
Mama smoka posmutniała,
tak sprawunki skwitowała:
"Nie ma sera, nie ma misy,
oto notes, w nim rób spisy."
U Sabinki na stoliku
różnych skarbów jest bez liku:
spinka, kostka, dwa naparstki,
smacznych pestek ze dwie garstki,
smok wawelski papierowy
serce, słoik plastikowy, serpentyna
i sakiewka i niebieska
chorągiewka.
A. Chrzanowska
Z domu z dykty, za zagrodą,
zbiegła koza z długą brodą.
Niedaleko koza zwiała,
mapy bowiem zapomniała.
Za chwil kilka, jechał wozem,
kuzyn wójta. Poznał kozę!
Zrobił węzeł u jej brody
i zagonił do zagrody.
Zaczepił mnie pewien góral
w zimie pod Zakopanem
i mówi:
- Zgaduj – zgadula,
z czego Z jest znane?
„Zgaduj – zgadula? – zapytał góral,
a ja mam w głowie zamęt.
Zgaduj – zgadula, zgaduj – zgadula
Z czego to Z jest znane?
Myślę i myślę, zgadnąć nie mogę,
na góry zerkam zezem.
Może wyjaśni się ta zagadka,
kiedy na Zawrat wlezę?
Pcham się do góry, za ścieżką ścieżka,
a żadna nie jest prosta.
Nim się na Zawrat wlezie, to można
zawrotu głowy dostać!
Zaraz, chwileczkę, już coś mi świta!
Z – chyba z tego jest znane,
że wydeptało te wszystkie ścieżki
w górach pod Zakopanem.
Zbójników tędy na zbój wodziło.
Z - zawsze chodzi zygzakiem,
więc nic dziwnego, że górskie ścieżki
też są –
Z Z Z Z Z Z Z Z Z Z Z Z Z
Z Z Z Z Z
Z Z Z Z Z
Z Z Z Z Z
Z Z Z Z Z Z Z Z Z Z Z Z Z
– w zygzaki takie!
Wanda Chotomska
Na ulicy, w centrum Kłodzka
wielkich hecy, cudów nocka:
Cyrk – w nim krawiec i wódz mocny
bawią tańcem całonocnym.
Pod cokołem, na placyku,
cupnął magik na kocyku.
Ma cylinder. W nim, w papierku,
ma na tacce moc cukierków.
Na ulicy cudów
Jacek widział ośmiornicę
i tańczącą baletnicę,
pajacyka i kucyka
co wesoło sobie bryka.
Spotkał groźną z ZOO lwicę
i na miotle czarownicę.
A. Chrzanowska