W szkołach od zawsze nie można palić papierosów. Dawniej młodzież chowała się po toaletach i szatniach, ale dziś tego problemu nie ma, bo wszędzie jest monitoring lub ochroniarze. Młodzież znalazła jednak furtkę. Palą e-papierosy, które wyglądają jak długopis czy wskaźnik do mapy. Są drogie, ale i na to jest sposób. Kupuje Kuba, który ma pieniądze, a potem pożycza Tomkowi, Maćkowi czy Olkowi za 2 lub 5 złotych.
E-papierosy prawnie nie podlegają zakazowi palenia w miejscach publicznych i może je kupić nawet nieletni. Koncerny tytoniowe reklamują je jako alternatywę dla papierosów zwykłych, zupełnie bezpieczną dla zdrowia. Tymczasem e-papieros jest daleki od nieszkodliwych gadżetów. Naukowcy z Francji przebadali 10 modeli e-papierosów pod kątem toksycznych i rakotwórczych substancji. Okazuje się, że wykorzystywana jest w nim rozpuszczona w specjalnym płynie nikotyna, wydzielająca znaczne ilości niebezpiecznych składników, takich jak choćby silnie trujący formaldehyd. W 3 z 10 badanych papierosach poziom tej zabójczej substancji był taki sam jak w zwykłych. Z uwagi na niewiadomy skład uzupełnień do zbiorniczków wyrób ten jest wręcz niebezpieczny, a w przypadku połknięcia nikotyny ze zbiorniczka przez dziecko może być nawet śmiertelny. Nikotyna z e-papierosów uzależnia tak samo jak standardowe wyroby tytoniowe. Nawet w tych reklamowanych jako „beznikotynowe” albo „mentolowe” znajdują się spore dawki szkodliwej nikotyny.
Szkoła ma obowiązek realizowania programu profilaktyki prozdrowotnej i przeciwdziałaniu uzależnieniom. W statucie naszej szkoły jest zapis dotyczący całkowitego zakazu posiadania lub palenia e-papierosów na terenie szkoły i podczas zajęć prowadzonych poza szkołą, np. podczas wycieczek szkolnych. Zakaz ten obejmuje całą społeczność szkolną – uczniów, nauczycieli, pracowników administracyjnych i rodziców. W przypadku złamania zakazu przez ucznia papieros zostanie mu odebrany i oddany rodzicom. Ponadto uczeń otrzyma punkty ujemne z zachowania za nieprzestrzeganie regulaminu szkoły.